środa, 31 października 2012

Woda brzozowa - pierwsze wrażenia...

   Wczoraj, zaraz po umyciu włosów wmasowałam w skórę głowy wodę brzozową. Miałam z tym sporo problemu, bo szklana buteleczka jest bardzo niewygodna. Nalewałam trochę na lewą dłoń i maczałam w niej palce. Myślę, że nałożyłam więcej niż Novxidylu, który do tej pory używałam. Dodam też, że alkoholowy zapach zupełnie mi nie przeszkadza, czuć tylko przy nakładaniu. I póki co nie podrażniło mi skóry głowy.
   
     Po wyschnięciu włosy sterczały mocno, były uniesione u nasady a babyhair odstawały, co widać na zdjęciach. Przy czesaniu wypadło mi tylko 10 włosów - standardowo bywało ich około 40! Dziś rano czesząc się znalazłam tylko 3 włosy! Czytałam na innych blogach, że woda brzozowa ma natychmiastowe działanie, ale nie dowierzałam... Jestem w szoku! Mam nadzieję, że taka tendencja się utrzyma.


PS. Zdjęcie do akcji zapuszczania włosów wysłane :) Startujemy jutro, choć ja tak naprawdę zaczęłam już wczoraj ;)

Moje włosy

     Zrobiłam dzisiaj małą sesję zdjęciową na potrzeby akcji zapuszczania włosów. Postanowiłam również tutaj wkleić te fotki, choć tak naprawdę nie ma się czym chwalić. Mam nadzieję, że na zakończenie akcji odnotuję jakiś przyrost i że moje włosy będą w lepszej kondycji.

Panie i Panowie - oto One - włosy Julietty:

Fotka z flashem robiona wieczorem po umyciu włosów metodą OMO (drugie O to maska Biovaxu na godzinę pod czepek). Włosy suszone naturalnie, miękkie i bardzo miłe w dotyku.


 Tutaj widać moje babyhair :)Bardzo chciałabym je wzmocnić i sprawić, by zagęściły mi czuprynę.

Marzę by zlikwidować zakola. Już dziś zaczęłam wcierać wodę brzozową w skórę głowy, włosy wesoło sterczą ;)

     Dokonałam też pomiarów. Bardzo długo męczyłam się z miarą krawiecką, nie wiedziałam jakie pasmo zmierzyć. W końcu zdecydowałam, że pasmem kontrolnym będzie centymetrowe pasemko równo nad nosem, które na dzień dzisiejszy ma 32 cm.

Muszę gdzieś znaleźć jak Wy dokonujecie takich pomiarów, dla mnie to było spore wyzwanie...

wtorek, 30 października 2012

Woda brzozowa

     Przeglądając blogi włosowe natknęłam się wielokrotnie na opinie o wodzie brzozowej. Zachęciły mnie również bardzo pozytywne opinie na wizażu. Postanowiłam sprawdzić, ponieważ lubię tanie i proste rozwiązania. Kupiłam buteleczkę w markecie Społem za 4,69 zł.

Producent na opakowaniu nic ciekawego nie napisał... Obiecuje tylko wzmocnienie cebulek włosowych. Skład jak widać jest króciutki, bez zbędnej chemii, oparty na alkoholu denat. Mam nadzieję, że nie będzie podrażniać mojej skóry głowy. Podobno zmniejsza objawy łupieżu, pielęgnuje włosy, nadaje im puszystość, miękkość oraz elastyczność.Życzyłabym sobie też, by nie pogarszała przetłuszczania skóry.

Skład: alcohol denat., betula verrucosa extract, glycerin, ethylparaben, aqua

Zaczynam stosować w ramach akcji zapuszczania włosów, choć nie jestem pewna czy ta woda będzie wpływać na porost czy tylko (dla mnie AŻ) na wzmocnienie, wypadanie i łupież. Skończyłam ostatnio Novoxidyl i teraz planuję wcierać tą wodę RAZ dziennie. Przyznam się, że spróbowałam dzisiaj i mam problem z nakładaniem, muszę pomyśleć nad jakimś opakowaniem zastępczym (butelka z atomizerem po mgiełce?) czy męczyć się z tą szklaną butelką.


poniedziałek, 29 października 2012

Zapuszczam włosy :)

No i stało się, decyzja podjęta - zapuszczam włosy. Przynajmniej przez najbliższe 3 miesiące :) Dlaczego? Bo zgłosiłam się do akcji zapuszczania włosów organizowanej przez frombodytohair z bloga Natural beauty especially for u . Bardzo chciałabym wytrwać i zmierzyć przyrost moich włosów.



Plan jest następujący:

  1. Zrobić jutro zdjęcie i wysłać do organizatorki akcji.
  2. Zmierzyć jakieś pasemko kontrolne (jak to zrobić? hmm...)
  3. Przez 3 miesiące:
  • używać wody brzozowej jako wcierki na skalp
  • zażywać Skrzyp Optimę - 2 kapsułki dziennie
  • myć włosy metodą OMO, robić maski, olejowanie, kremowanie oraz płukanki ziołowe - w miarę możliwości i chęci, mam nadzieję, że jak najczęściej...
Mało ambitny plan, ale mam nadzieję, że w nim wytrwam...

Tygodniowa pielęgnacja - 22-28 październik 2012

Poniedziałek 

w południe:
Odżywka - na godzinę przed myciem krem do rąk Be Beauty z masłem Shea i olejem kokosowym
Mycie - szampon Babydream dla dzieci
Odżywka - Joanna Z Apteczki Babuni do włosów wzmacniająca
Płukanka- napar z macierzanki


Suszyłam zimnym nawiewem głową spuszczoną w dół. Włosy dobrze obciążone ale dość puchate - końce krótszych wesoło sterczały na boki.

Wtorek

nic

Wieczorem skóra już zaczęła się przetłuszczać.

 

Środa

po południu:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - Elisse z Biedronki z kroplami olejku z drzewa herbacianego
Odżywka - maska Biovax dla przetłuszczających (na 30 minut pod czepek podczas gorącej kąpieli)


Suszone naturalnie, spięte w nieładzie...

 

Czwartek

nic

Wieczorem bardzo tłuste nad czołem...

 

Piątek

rano:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - szampon Babydream dla dzieci
Odżywka - Joanna Z Apteczki Babuni do włosów wzmacniająca
Płukanka- napar z macierzanki
Odżywka b/s - Joanna, Naturia z miodem i cytryną

 

Sobota

w południe:
Odżywka - olej słonecznikowy na wilgotne włosy - 2 godziny przed myciem
Mycie - szampon Babydream dla dzieci 
Odżywka - Joanna Z Apteczki Babuni do włosów wzmacniająca

Odżywka b/s - Joanna, Naturia z miodem i cytryną

Mała stylizacja - mgiełka wzmacniająca, lokówka, lakier do włosów. Włosy nawet ładnie się układały, niestety wyjście na deszcz wszystko zepsuło... 

 

Niedziela

po południu:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - szampon Babydream dla dzieci 
Odżywka - Joanna Z Apteczki Babuni do włosów wzmacniająca
Odżywka b/s - Joanna, Naturia z miodem i cytryną

Szybka stylizacja - lakier do włosów. 

 

Codziennie

1-2 razy dziennie tonik Novoxidyl w skórę głowy (staram się nie zapominać)
2 x dziennie Skrzyp polny, 1 x Magnez Olimp, 1 x multiwitamina

 

wtorek, 23 października 2012

"Skrzyp polny" vs "Skrzyp optima"

     Postanowiłam zadbać o włosy od wewnątrz i w Rossmanie zawędrowałam na półki z suplementami. Wybrałam suplement najtańszy, ze względu na ograniczony budżet, ale ie omieszkałam przeanalizować skład kilku opakowań i sięgnęłam po całkiem dobry produkt. Tak myślałam do momentu aż w Biedronce kupiłam następny i w domu porównałam co konkurencja oferuje...


1. Skrzyp polny - Labovital - cena: 12,99 zł



25 mg ekstraktu ze skrzypu polnego i 10 mg ekstraktu z ziela pokrzywy.
Zawartość opakowania: 60 kapsułek. Sposób użycia: 2 razy dziennie jedną kapsułkę. Daje to nam 30 dni kuracji.

2. Skrzyp Optima - NP Pharma - cena: 5,99 zł



25 mg ekstraktu ze skrzypu polnego i 10 mg ekstraktu z ziela pokrzywy.
Zawartość opakowania: 80 kapsułek. Sposób użycia: 2 razy dziennie jedną kapsułkę. Daje to nam 40 dni kuracji.

Jak widać Biedronkowy skrzyp ma bogatszy skład, bowiem na liście pojawiło się więcej składników odżywczych. Zawartość ekstraktu z skrzypu i pokrzywy jest identyczna. Opakowania różnią się ilością kapsułek - Skrzyp optima wystarczy na 40 dni, a do tego jest znacznie tańszy - za lepszy skład i większą ilość zapłaciłam połowę taniej.

Ciekawy jest również fakt, że firma NP Pharma, która produkuje Skrzyp Optimę dla Biedronki jest producentem znanej Skrzypovity, której cena sięga 18 zł przy takim samym składzie jak jej krewna z Biedronki. Głowię się tylko w czym tkwi różnica? Ja jej nie dostrzegam, więc nie będę przepłacać.

poniedziałek, 22 października 2012

Tygodniowa pielęgnacja - 15-21 październik 2012

Poniedziałek 

po południu:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - szampon Babydream dla dzieci
Odżywka - maska Biovax dla przetłuszczających (na 30 minut pod czepek i ręcznik)

Włosy po masce miękkie i przyjemne w dotyku, obciążone końce.

Wtorek

nic

Wieczorem skóra już zaczęła się przetłuszczać.

 

Środa

wieczorem:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - Elisse z Biedronki z kroplami olejku z drzewa herbacianego
Odżywka - Joanna Z Apteczki Babuni do włosów wzmacniająca
Płukanka- napar z macierzanki

Niestety spięłam wilgotne i poszłam spać...

 

Czwartek

Farmona, Radical, Mgiełka wzmacniająca.

Musiałam "naprawić" połamany puch, który się zrobił w nocy...

 

Piątek

nic

 

Sobota

rano:
suchy szampon Isana - szybkie rozwiązanie, przymus wyjścia z domu...


po południu:
Odżywka - Isana "Połysk jedwabiu"
Mycie - szampon Babydream dla dzieci 
Odżywka - maska Biovax dla przetłuszczających (na 60 minut pod czepek i ręcznik)

Znowu przyjemne, sypkie i miękkie włosy. 

 

Niedziela

nic

 

Codziennie

1-2 razy dziennie tonik Novoxidyl w skórę głowy (staram się nie zapominać)
2 x dziennie Skrzyp polny, 1 x Magnez Olimp, 1 x Immuno

 

Zrozumieć włosy...

     Zrozumieć włosy. To mój cel. Do tej pory nawet nie próbowałam się im przyjrzeć, nie słuchałam co do mnie mówią, nie próbowałam zrozumieć.
     Stosowałam proste rozwiązania: na łupież - szampon przeciwłupieżowy, na przetłuszczanie - szampon dla włosów przetłuszczających z drogerii, obojętnie z jakiej firmy, kolorowy i pachnący. Szampony ziołowe dziwnie mi się kojarzyły, wolałam pachnieć czymś reklamowanym... Logiczne, proste, ale czy skuteczne?
     Później doszło wypadanie włosów. Kupiłam jakieś suplementy, skończyłam brać po 1 opakowaniu, bo przecież nie działają! Ech, pewnie wina rozregulowanych hormonów. Doszła dieta i strata parunastu kilogramów. Jakiś winowajca zawsze się znalazł.
     W przypływie natchnienia kupiłam Novoxidyl - zainwestowałam w 3 opakowania toniku i szamponu. Wcieranie szybko mnie znudziło, bo przecież nie widać efektów od razu, a ja jestem taka niecierpliwa.
     Włosy kiedyś myłam codziennie, musiałam, ze względu na przetłuszczanie. Później przestałam, lecz nie dlatego, że problem zniknął, ale dlatego, że zasiadłam w domu na bezrobotnym, nie musiałam wychodzić z domu, więc po co je myć? Przystawałam na mocne przetłuszczenia, ktoś kiedyś mówił, że to dobry sposób...
     Pewnego dnia robiłam porządki w łazience. Zauważyłam, że jedyna odżywka, kupiona dla włosów ze skłonnością do wypadania, traci ważność. Pomyślałam, że muszę w końcu ją zużyć. Przypomniałam sobie, że mam również toniki, które zaprzestałam stosować, mgiełkę, która obrosła kurzem. Po co ja to wszystko kupiłam? Wyrzucić, czy użyć? Zajrzałam do internetu, nawet nie pamiętam od czego zaczęły się poszukiwania. Kilka wątków z wizażu, blog Eve, Anwen... Byłam zachwycona ich włosami i jednocześnie przerażona tą ilością pielęgnacji. Zachodziłam w głowę jak tak można! Ale czytałam dalej, wciągało mnie, zaczynałam wysuwać wnioski i szybko zmieniłam kilka przyzwyczajeń. Cały czas się uczę, czytam, dowiaduję. Próbuję zrozumieć... Czemu to takie trudne?

Kilka faktów o moich włosach:
  • przetłuszczająca się skóra głowy,
  • suche, czasem elektryzujące, puszące się końce,
  • co jakiś czas pojawia się łupież, skóra głowy swędzi,
  • codzienne mycie jest koniecznością, 
  • spryskiwałam lakierem, by jakoś się trzymały.
Co do tej pory zmieniłam:
  • kupiłam łagodny szampon Babydream,
  • kupiłam odżywkę do mycia i myję włosy metodą OMO,
  • wróciłam do wcierania Novoxidylu 1-2 razy dziennie,
  • rozczesuję włosy przed myciem,
  • nie czeszę mokrych włosów, 
  • stosuję płukanki z pokrzywy lub macierzanki,
  • ostatnie płukanie jest chłodniejszą wodą lub w/w płukanką,
  • kupiłam pierwszą w życiu maskę do włosów (Biovax),
  • wypróbowałam olejowanie stojącym w kuchni olejem słonecznikowym (z pierwszego tłoczenia),
  • spinam włosy do snu i staram się nie kłaść z mokrą głową,
  • myję włosy minimum co dwa dni, mimo że nie muszę wychodzić z domu.
Na ten moment to chyba tyle. To dużo dla mnie. A to ciągle tak mało dla moich włosów...


poniedziałek, 15 października 2012

Witam i ja...

O czym będzie ten blog? Któż to wie ;) Jako początkująca włosomaniaczka zaczynam eksperymentować na sobie, ale nie będzie to blog z poradami, analizami składu kosmetyków czy opiniami który szampon jest lepszy. Jest tyle mądrych stron w sieci, po co mam dublować ;) Potrzebuję po prostu miejsca, gdzie mogłabym zapisywać swoje spostrzeżenia, by w każdej chwili do nich wrócić. A moja pamięć bywa zawodna...

Jest to mój debiut blogowy. Zakładam bloga chyba z ciekawości, bo nigdy nie pisałam. I z zazdrości, bo tyle jest pięknych blogów na necie, pomyślałam więc, że też chcę pisać, dzielić się swoimi obserwacjami, myślami. Też chcę mieć swoje miejsce ;)

Link Within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...