sobota, 9 lutego 2013

Aktualizacja włosów - styczeń 2013

     Jak ten czas leci... Obiecałam napisać aktualizację włosów i podsumowanie akcji zapuszczania włosów, jednak... jakoś tak czasu mi brakuje i rzadko tu zaglądam. Nawet nie skupiam się aż tak na pielęgnacji włosów, dlatego też dopadają mnie wyrzuty sumienia. Brakuje mi motywacji chyba. A może to tylko kwestia zorganizowania czasu wolnego? Muszę nad tym popracować.

W styczniu:
  • nadal starałam się myć włosy metodą OMO, choć zdarzyło mi się umyć je tylko szamponem, bo
  • skończyła mi się odżywka Isana Połysk jedwabiu, próbuję teraz Joanny Naturia z miodem i cytryną wykorzystać do roli pierwszego O w metodzie OMO
  • jako drugie O nakładam odżywkę d/s Garnier Ultra Doux Awokado i masło karité bądź Joannę z Apteczki Babuni ekstrakt z miodu i proteiny mleczne
  • maskę Biovaxu nakładałam raz w tygodniu, tylko na długość, mam wrażenie, że włosy zaczęły mi się bardziej przetłuszczać
  • olejowanie nie wychodziło mi zbyt dobrze... postanowienie, że nałożę olej raz w tygodniu niestety mi nie wychodzi, nałożyłam chyba raz olej słonecznikowy i raz krem BeBeauty
  • najczęściej myłam włosy płynem Facelle, jednak właśnie mi się kończy, zaczęłam częściej sięgać po Malwę Czarna Rzepa
  • wykonałam raz laminowanie żelatyną, nie było już takich efektów jak za pierwszym razem
  • spróbowałam Nafty kosmetycznej, byłam zadowolona z efektu
  • pojawił się ponownie łupież i czasem swędzi mnie skóra
  • wypróbowałam peeling kawowy, przyjemny zabieg
  • stosuję odżywkę Jantar, jednak nie tak często jak powinnam, bo tylko po umyciu, w mokry skalp
  • zakończyłam przygodę z piciem drożdży
  • przestałam również systematycznie pić skrzyp z pokrzywą, wypiję czasem sporadycznie
  • łykam z kolei olej z wiesiołka, magnez i Nurseę (+ Sinulan na zatoki)

Pomiar pasemka kontrolnego wykazał +2 cm (37 cm). Jest lepiej niż miesiąc temu, może drożdże dały w końcu efekt? Włosy po laminowaniu żelatyną wyglądają tak:

Nie wiem dlaczego, ale porównując zdjęcia nie widać w ogóle przyrostu. Pomiar pasemka jednak pokazał +2cm. Nie rozumiem, może inaczej głowę przechyliłam?


Widać różnicę w wyglądzie moich końcówek. Aktualne zdjęcie jest wykonane po laminowaniu, w styczniu po masce, wydają się bardziej grubsze i zdrowsze. Hmm...

Muszę się zabrać za dokładniejszą pielęgnację, zrobić coś z tym powracającym łupieżem i swędzeniem, mam też wrażenie, że skóra się bardziej przetłuszcza i włosy więcej wypadają. Może jednak wpływ odstawienia Skrzypu? Po drożdżach miałam niesamowity wysyp trądziku, póki co nie zamierzam wracać do picia drożdży.

Polecicie mi coś na łupież i swędzenie?
Pozdrawiam zaglądających.

2 komentarze:

  1. muszę w koncu kupic cos z biovaxu bo moje maski są na wyczerpaniu ;d krem be beauty jest swietny,mam nadzieje ze wroci do biedronki jeszcze kiedys..tak to na alegro można znalezc czasem,ale biedronka to zawsze pod ręką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze jeden krem w zapasie ;) pozdrawiam

      Usuń

Link Within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...