Przeglądając wielokrotnie włosy blogerek marzę sobie o pięknych długich włosach... Zawsze podobały mi się loki, fale, których wykonanie jest dla mnie jakimś kosmosem... Jak czytam na blogach o sposobach na loki - ślimaczki, koczki, skarpetki, chusteczki... ręce mi opadają... Czemu? Zobaczcie same :)
Przedstawiam moje włosy po rozpuszczeniu "ślimaczka":
nierozczesane
rozczesane
Tak zdecydowanie nie powinny wyglądać loki :)))
Post z przymrużeniem oka ;) na którym widać stan moich włosów oraz moje umiejętności. Mam nadzieję, że za jakiś czas nauczę się jak uzyskać z moich włosów coś pięknego.
Pozdrawiam wszystkich :)
Brakuje im nawilzenia, bardzo im tego brakuje:)
OdpowiedzUsuńCelna uwaga :) moje włosomaniactwo trwa krótko, długa droga przede mną ;)
Usuńja przeszlam duzo sposobów kręcenia, na morko, na sucho , żelem lniamym ale loczki... hmmm ty chociaz masz karbki u mnie nawet tego nie było:) aż wczoraj byłam tak zalatana że jak umyłam głowę ok 9 to w lusterko popatrzyłam ok 17 i ... lekkie fale! po prostu zostawiłam je samym sobie, bez rozczesywania, suszenia, nawet ich nie dotykałam! może to jest sposób?
OdpowiedzUsuńU mnie zaplecenie warkocza czy francuza wywołuje podobny puch, muszę zadbać o nawilżenie włosów zanim będę mogła coś od nich wymagać ;)
UsuńMoje "loki" od kiedy skończyłam naście lat są identyczne :D Już nawet nie próbuję
OdpowiedzUsuń