Czas na podsumowanie ostatniego miesiąca. Oto zabiegi, którymi "męczyłam" moje włosy:
- wytrwale myję je metodą OMO
- moje włosy nadal lubią się z maską z Biovaxu dla włosów przetłuszczających
- oraz polubiły odżywkę d/s Garnier Ultra Doux Awokado i masło karité
- po Babydream przyszedł czas na płyn do higieny intymnej Facelle - polubiłam go
- kupiłam ziołowy szampon z SLES - Malwa Pollena Czarna Rzepa, oczyszczam włosy raz w tygodniu
- staram się raz w tygodniu olejować włosy (olej słonecznikowy)
- wypróbowałam laminowanie żelatyną - rewelacja!
- kupiłam ocet jabłkowy i wypróbowałam płukankę (roztwór z wodą), muszę zacząć robić to częściej by móc się wypowiedzieć na temat działania
- łupież zniknął, skóra raczej nie swędzi
- sporadycznie wracam do wcierki z wody brzozowej
- czasem dodatkowo stosuję odżywkę b/s z Joanny
- skończyłam Skrzyp Optimę
- zawzięcie piję drożdże - 1/3 kostki dziennie
Pomiar pasemka kontrolnego wykazał +1,5 cm (35cm). Szczerze powiedziawszy spodziewałam się większego porostu podczas picia drożdży, ale trudno. Choć jak spoglądam w lustro widzę, że włosy są coraz dłuższe. Wyglądają obecnie tak:
powodzenia w zapuszczaniu!!! Tez miałam podobną długość na początku 2012. Masz ładne i błyszczące włosy Obyś się nie znudziła pielęgnacją :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńDziękuje, trzymaj kciuki :)
UsuńSliczne gęste,błyszczące,zdrowe włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplementy. Fotka jest robiona z flashem stąd ten błyski i kolor. W świetle dziennym są wiele jaśniejsze. Do miana gęstych i zdrowych jeszcze im wiele brakuje ale myślę, że jestem na dobrej drodze :)
Usuń