niedziela, 11 listopada 2012

Dylematy początkującej...

     Od kilku dni mam wrażenie, że nie ogarniam tematu. Błądzę po blogach, czytam wasze wpisy, akcje, recenzje. I pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy - kiedy ja mam to wszystko wypróbować? Jak sobie radzicie z taką ogromną ilością kosmetyków? U mnie jest zaledwie kilka kosmetyków, można powiedzieć, że stosuję ciągle to samo, a pomysłów mam strasznie dużo. Za dużo. Nie wiem co mam w następnej kolejności kupić, jaką maseczkę ukręcić. Macie stanowczo za dużo pomysłów!
   
     Podobne wrażenie mam kiedy przeglądam Wasze akcje. Z początku zupełnie nie wiedziałam o co chodzi. Natknęłam się na post "Listopad miesiącem SPA dla włosów" na czyimś blogu i nie zwróciłam uwagi, że to jakaś akcja. Dopiero później zauważyłam powtarzający się baner u wielu osób i znalazłam źródło pomysłu: http://kosmetykiodnatury.blogspot.it/2012/10/listopad-miesiacem-spa-dla-wosow.html. Pomyślałam, że mogłabym się przyłączyć, mam drożdże, oliwę, jajka, siemię lniane... jakąś maseczkę mogłabym ukręcić... Ale co z tego, skoro minęło już prawie pół miesiąca? Trudno, będę czekać na kolejny pomysł, o ile zauważę go w porę.

     A skoro już u mnie tak refleksyjnie to muszę napisać, że jestem strasznie niecierpliwa i mam wątpliwości czy wytrwam z tą codzienną pielęgnacją. Zauważyłam mniejsze wypadanie, zaczęłam nawet liczyć wypadające włosy, nie jest źle ;) Końce są bardziej nawilżone, nie puszą się aż tak, ale nadal wiszą smętne strąki, podczas gdy skalp nadal się przetłuszcza. I ogólnie - moja fryzura! Co z tego, że w końcu będę miała piękne włosy, skoro nadal nie będę się sobie w nich podobać? Ech...

5 komentarzy:

  1. Myślę, że jeszcze nie jest za późno, żeby się przyłączyć ;) Zapraszam:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że zajrzałaś :) Planuję nałożyć olej na włosy i maseczkę drożdżową więc choć jedną nogą przyłączę się do akcji ;)

      Usuń
  2. też miałam taki mętlik na początki drogi włosomoniaczek:)
    ja zaczełam od najpopularniejszych olejków; rycyny i kokosu,potem popularne maski i kolejno odżywki,na spokojnie,bez szaleństw;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i słowa otuchy :) U mnie początki są skromne, przez ograniczony budżet. Dziś byłam na zakupach, skrobnę później co nabyłam :) Zapraszam

      Usuń
  3. Narzekanie to moje drugie imię ;) choć faktycznie jesień nie nastraja pozytywnie... Na ten moment nie mam pojęcia czego moje włosy potrzebują, ale staram się je obserwować i analizować. Lektura blogów jest przydatna, ale faktycznie można kręćka dostać... Bardzo dziękuję za komentarz, cieszę się, że ktoś tu zagląda :) Zapraszam częściej.

    OdpowiedzUsuń

Link Within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...